poniedziałek, 27 lutego 2012

One love


Doczekałam się! Mogę już powiedzieć, że sesja dobiegła końca. Była wyczerpująca, bezlitosna okropna. Co za szczęście, że już sobie poszła.  Na ten weekend czekałam dobrych kilka tygodni. Pierwszy raz od długiego czasu myśli nie powracały do spraw związanych z uczelnią. Weekend minął w reggae’owym klimacie. Z tego powodu postawiłam na  wygodę. Koszula, spodnie, obowiązkowe trampki. I to był doskonały wybór, całość świetnie sprawdziła się podczas koncertowych szaleństw. Mam nadzieje, że pozytywna siła  reggae zostanie ze mną przez cały tydzień. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz