Doczekałam się! Mogę już powiedzieć, że sesja dobiegła
końca. Była wyczerpująca, bezlitosna okropna. Co za szczęście, że już sobie
poszła. Na ten weekend czekałam dobrych
kilka tygodni. Pierwszy raz od długiego czasu myśli nie powracały do spraw
związanych z uczelnią. Weekend minął w reggae’owym klimacie. Z tego powodu
postawiłam na wygodę. Koszula, spodnie,
obowiązkowe trampki. I to był doskonały wybór, całość świetnie sprawdziła się podczas
koncertowych szaleństw. Mam nadzieje, że pozytywna siła reggae zostanie ze mną przez cały tydzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz